Czas śmierci
Mark BillinghamBatesa eskortowano na miejsce dla oskarżonego. Linda przez cały czas
patrzyła na niego, wzrok miał stale skierowany przed siebie.
Urzędnik sądowy nakazał Batesowi, aby podał swoje imię, nazwisko
i adres.
Zrobił to, po czym polecono mu, aby usiadł.
Pani prokurator oznajmiła, że oskarżonemu przedstawiono zarzuty
popełnienia jednego morderstwa i dwóch przypadków porwania.
Następnie wnioskowała o przeprowadzenie przesłuchania wstępnego
w sądzie w Warwick za dwa tygodnie. Obrończyni obwieściła, że nie będzie
wnosić o zwolnienie oskarżonego za kaucją.
Sędzia to odnotował.
Obrończyni stwierdziła, że obawia się o bezpieczeństwo swego klienta.
Sędzia nakazał Batesowi wstać. Oświadczył, że wstępne przesłuchanie
w tej sprawie odbędzie się dokładnie za dwa tygodnie, a do tego czasu
Bates pozostanie w areszcie.
Następnie Batesa wyprowadzono z sali. Pokiwał głową, gdy eskortujący
go funkcjonariusz ujął go za rękę i wyprowadził. Linda wymówiła imię
męża, ale nie dość głośno, aby mógł ją usłyszeć ktokolwiek poza Helen.
Funkcjonariusze wstali, by wyprowadzić Lindę z galerii, zanim z miejsc
wstaną rodzice dziewczynek czy ktokolwiek inny.
Reporterzy pisali SMS-y albo tweetowali, podczas gdy Linda schodziła
po schodach ku drzwiom. Za jej plecami ktoś wysyczał: – Suka…
Linda i Helen odwróciły się równocześnie. W ich stronę zwróconych
było kilka twarzy. Przepełnionych pogardą, odrazą i nieskrywaną czystą
nienawiścią.
To mogła być każda spośród tych osób.
Ktokolwiek.
---